W ostatnich miesiącach coraz więcej kierowców zauważa nieoczekiwany szczegół w samochodach, które mijają na drodze: małe zielone korki w zaworach kół. Na pierwszy rzut oka wydają się one tylko estetycznym kaprysem lub chwilową modą, ale ich obecność ujawnia coś znacznie ciekawszego na temat sposobu pompowania opon.
Chociaż nakrętki są jednym z najczęściej kradzionych elementów samochodów — zwłaszcza metalowe, ze względu na swoją wartość i łatwy dostęp — te zielone wyróżniają się swoją rzadkością. I nie są one bynajmniej ozdobą, ale pełnią funkcję wizualnego kodu identyfikującego rzadki rodzaj napompowania.
Pojazdy, które je stosują, nie wykorzystują konwencjonalnego sprężonego powietrza, ale opony są pompowane azotem. Praktyka ta jest nadal stosowana przez niewielką liczbę użytkowników, ale zyskuje coraz większą popularność ze względu na swoje zalety techniczne… a także wady.
Główną zaletą azotu jest to, że lepiej utrzymuje ciśnienie. Gaz ten jest mniej wrażliwy na zmiany temperatury, dzięki czemu jego objętość zmienia się w mniejszym stopniu, a opona dłużej zachowuje właściwe ciśnienie.
Zalety zielonych korków:
- Większa stabilność podczas jazdy.
- Lepsza przyczepność, zwłaszcza podczas długich podróży.
- Bardziej równomierne zużycie opony
Ponadto azot ulatnia się wolniej ze względu na większy rozmiar cząsteczek. W rezultacie opony dłużej się nie opróżniają. Kolejną zaletą jest to, że azot zmniejsza wewnętrzną oksydację opony i zmniejsza prawdopodobieństwo pożaru, ponieważ nie zawiera tlenu, który jest niezbędny do spalania.
Główną wadą jest brak dostępności: nie można napełnić koła azotem na każdej stacji benzynowej. W tym celu należy udać się do specjalistycznego warsztatu. Do tego dochodzi cena. Napompowanie azotem jest droższe niż tradycyjne i zazwyczaj kosztuje od 3 do 5 euro za koło.
