Sąd zatwierdził zwolnienie pracownika stacji benzynowej, który pobierał nadmierne opłaty i zatrzymywał różnicę w kwocie.

Krajowa Izba Apelacyjna ds. Pracy potwierdziła, że zwolnienie pracownika stacji benzynowej w północnej części aglomeracji Buenos Aires było uzasadnione, po wykryciu oszustwa w rozliczaniu sprzedaży paliwa. W orzeczeniu przeanalizowano dowody i zeznania, które pozwoliły odtworzyć sposób, w jaki pracownik zmienił kwotę należności w transakcji sprzedaży, szkodząc zarówno przedsiębiorstwu, jak i jednemu z jego stałych klientów.

Osoba, która została zwolniona, przez kilka lat pracowała jako operator na stacji paliw. Do jej obowiązków należało obsługiwanie klientów, wydawanie produktu i wystawianie odpowiednich paragonów, zwłaszcza dla osób posiadających rachunki bieżące, które pozwalały na odroczenie płatności do końca miesiąca. Zgodnie z treścią wyroku, krótko przed godziną 11 rano 9 października 2020 r. pracownik dostarczył paliwo o wartości 2500 peso do pojazdu zidentyfikowanego na podstawie numeru rejestracyjnego. Jednak operacja płatnicza zarejestrowała znacznie wyższą kwotę: 4090,20 peso, zafakturowaną z innej dystrybutora.

Procedura dla klientów posiadających rachunek bieżący polegała na tym, że po napełnieniu baku pracownik wystawił paragon, który klient podpisywał, a kwota była naliczana na koncie klienta i sumowana na koniec miesiąca. W badanym przypadku klientka, która była córką właściciela rachunku bieżącego, zauważyła, że kwota do podpisania była zaskakująco wysoka. Zaniepokojona, skonsultowała się z ojcem, który natychmiast udał się do działu administracyjnego stacji, aby zgłosić potencjalną nieprawidłowość.

Klient przeprowadził rozmowę z kierownikiem stacji, wskazując na różnicę między faktycznie naliczoną kwotą a kwotą zafakturowaną. Po sprawdzeniu szczegółów kierownik stwierdził, że kwota podpisana przez klientkę znacznie przewyższała kwotę zapłaconą, a różnica w kwocie nie znalazła odzwierciedlenia w nadwyżce kasowej. Wewnętrzna kontrola i późniejsze przeliczenie kasy potwierdziły brak tej nadwyżki, co wykluczyło zwykłą pomyłkę kasową i wzmocniło hipotezę o nieuczciwym postępowaniu.

Z jego perspektywy klient poinformował sąd, że sposób pobrania opłaty spowodował straty finansowe i nie był to odosobniony przypadek. Tymczasem jeden z kolegów pracownika potwierdził, że nie był to pierwszy przypadek wykrycia nieprawidłowości dotyczących fałszywych różnic między wydanym towarem a kwotą na rachunku bieżącym, wskazując nawet, że ten sam pracownik otrzymał podobne kary w przeszłości.

W aktach sprawy znalazło się również zeznanie samej klientki, która podkreśliła, że system rachunków bieżących działał normalnie i wymagał jedynie podpisania pokwitowań. Dopiero po zauważeniu dysproporcji w kwocie powiadomiła swojego ojca, rozpoczynając w ten sposób procedurę administracyjną, która doprowadziła do wykrycia nieprawidłowości.Wewnętrzny audyt i kontrola kasowa wykluczyły nieumyślny błąd i potwierdziły istnienie oszukańczego działania. (Ilustracyjne zdjęcie Infobae)

Kierowniczka stacji potwierdziła, że po przejrzeniu nagrań z kamer bezpieczeństwa i systemu komputerowego zauważono, że rzeczywista kwota nie zgadzała się z kwotą obciążającą konto. Ponadto poinformowała, że wspólna kontrola zamknięcia kasy wraz z pracownikiem nie dała żadnego wyjaśnienia ani nie wykazała nadwyżki w kasie. Według tej samej pracownicy, operator, zamiast wyjaśnić sytuację, opuścił obiekt bez udzielania odpowiedzi.

Sąd podał, że pracownik ten był już co najmniej pięć razy zawieszany w obowiązkach i otrzymywał upomnienia, w tym trzydniowe zawieszenie w listopadzie 2018 r., które zgodnie z innymi zeznaniami świadków zostało nałożone za podobną operację z innym rachunkiem bieżącym.

Proces w pierwszej instancji

W trakcie postępowania w pierwszej instancji sędzia pracy uznała niewłaściwe postępowanie za należycie udowodnione. Wyrok oparła na tym, że relacje klienta, poszkodowanej klientki, przełożonej i współpracownika były zgodne co do tego, że zdarzenie nie mogło być uznane za nieumyślny ani odosobniony błąd, ale za celowe działanie mające na celu uzyskanie nienależnej korzyści przez pracownika.

Wyrok pierwszej instancji oddalił roszczenie o odszkodowanie z tytułu zwolnienia, stwierdzając, że rozwiązanie stosunku pracy z ważnej przyczyny zostało w pełni udowodnione.

Sąd zwrócił szczególną uwagę na fakt, że przedsiębiorstwo spełniło wymóg ciężaru dowodu, a zeznania świadków przedstawione przez stronę powodową nie podważały hipotezy popartej ekspertyzą i dokumentami podpisanymi przez pracownika w różnych upomnieniach.

Argumenty Izby

W swojej analizie Izba stwierdziła, że przedsiębiorstwo przedstawiło wystarczające dowody, aby uznać przyczynę zwolnienia za udowodnioną. Podkreśliła jasne i zgodne ze sobą zeznania świadków oraz istnienie sankcji dyscyplinarnych, a także potwierdzenie dokumentów przez samego pracownika w trakcie postępowania. Uznała, że nie ma podstaw, aby uznać zwolnienie za nieuzasadnione ani aby przyznać nadzwyczajne odszkodowanie wymagane w przypadku uznania zwolnienia za bezpodstawne.

Sąd zauważył, że zastrzeżenia pracownika dotyczące odmowy wypłaty odszkodowania nie podważały głównego argumentu zawartego w wyroku pierwotnym. Ponadto zaznaczył, że odszkodowanie przewidziane w art. 80 prawa pracy zostało już przyznane, dlatego skarga w tej kwestii była bezzasadna.

W odniesieniu do podziału kosztów postępowania odwoławczego Izba orzekła, że powinny one zostać nałożone na przegranego pracownika, argumentując, że główny powód został w całości oddalony.

vadim/ author of the article

Nazywam się Vadim. Interesuję się samochodami i lubię pisać artykuły na tematy motoryzacyjne. W swoich tekstach dzielę się praktycznymi poradami dotyczącymi wyboru i serwisowania samochodów, omawiam nowości w branży i opowiadam o przydatnych akcesoriach.

Dent cars