Masz problem z akumulatorem zimą? Ten prosty wieczorny trik potrafi uratować auto rano

Zimowe poranki to najtrudniejszy moment dla akumulatora. Gdy temperatury spadają poniżej zera, jego realna pojemność wyraźnie maleje, a silnik do rozruchu potrzebuje… jeszcze więcej energii niż latem.

Wielu kierowców dopiero rano, w pośpiechu do pracy, odkrywa, że rozrusznik kręci coraz wolniej, aż w końcu zapada cisza.

Jest jednak prosty sposób, aby zwiększyć szanse na udany rozruch zimą, szczególnie wtedy, gdy akumulator jest już kilkuletni i „ma swoje lata”.

Na czym polega wieczorny trik z akumulatorem?

Zamiast liczyć na cud, można działać z wyprzedzeniem. Wystarczy, że wieczorem:

  1. wyłączysz zapłon,

  2. otworzysz maskę,

  3. odłączysz jedną klemę akumulatora – najczęściej ujemną (minusową).

Dlaczego to pomaga?

Po odpięciu klemy samochód przestaje pobierać prąd w trybie czuwania. Nowoczesne auta nawet na postoju zasilają alarm, moduły komfortu, centralny zamek czy elektronikę systemu multimedialnego. To niewielki pobór, ale przez całą, mroźną noc może on „dobić” już słaby akumulator.

Odłączając klemę, zatrzymujesz ten powolny odpływ energii. Rano akumulator ma więcej dostępnej mocy na rozruch.

Czy odpinanie klemy jest bezpieczne?

Tak – dla zdecydowanej większości aut to w pełni bezpieczna metoda.

Po ponownym podłączeniu klemy rano samochód zazwyczaj uruchamia się jak zwykle. W niektórych modelach trzeba jedynie:

  • ustawić godzinę w radiu,

  • ponownie zaprogramować ulubione stacje,

  • czasem „nauczyć” auto położenia szyb (zamknąć/otworzyć do końca).

To drobne niedogodności w porównaniu z sytuacją, gdy auto w ogóle nie odpala przy -10°C.

Dlaczego akumulator zimą tak bardzo cierpi?

Couple having problem with the car during winter trip. High quality photo

Przy niskich temperaturach elektrolit w akumulatorze gęstnieje, a reakcje chemiczne zwalniają.

W praktyce oznacza to, że przy -10°C akumulator może mieć realnie tylko około 60–70% swojej nominalnej pojemności. Jednocześnie:

  • olej w silniku jest gęstszy,

  • rozrusznik ma ciężej,

  • silnik potrzebuje więcej energii, by zaskoczyć.

Gdy dodasz do tego nocny pobór prądu przez elektronikę – poranny rozruch staje się loterią.

Jak jeszcze pomóc akumulatorowi zimą?

Oprócz odpinania klemy warto wprowadzić kilka prostych nawyków:

  • unikaj bardzo krótkich tras – akumulator nie zdąży się doładować,

  • jeśli masz możliwość, raz na jakiś czas podłącz go do prostownika,

  • sprawdzaj klemy i masę – luźne lub zaśniedziałe połączenia dodatkowo utrudniają rozruch,

  • po odpaleniu nie wciskaj od razu gazu do podłogi – daj silnikowi chwilę na ustabilizowanie obrotów.

Dla kogo ten trik będzie szczególnie przydatny?

  • dla kierowców z akumulatorem starszym niż 3–4 lata,

  • dla osób, które dużo jeżdżą po mieście na krótkich odcinkach,

  • dla właścicieli aut z rozbudowaną elektroniką, alarmami, webasto,

  • dla mieszkańców rejonów, gdzie zimą regularnie jest poniżej zera.

Jeden prosty ruch wieczorem – odpięcie klemy – może zadecydować, czy rano spokojnie odjedziesz, czy będziesz szukać kabli rozruchowych i pomocy sąsiada.

vadim/ author of the article

Nazywam się Vadim. Interesuję się samochodami i lubię pisać artykuły na tematy motoryzacyjne. W swoich tekstach dzielę się praktycznymi poradami dotyczącymi wyboru i serwisowania samochodów, omawiam nowości w branży i opowiadam o przydatnych akcesoriach.

Dent cars